fakin sziet impreza sie rozkrecila niczym kolo fortuny u zygmunta wizirty hajzera (chuj mu w rzuc) slowa nie mowia wieloryby bo je kochamy miloscia prawdziwa bez wazeline BUCZACZACZA w butelce jeszcze kilka lykow wodki wiec kontynuuuuuuuuuuuje (jak sie to kurwa pisze?)FAKINFANN:) ej sto lat dla solenizantki i romonow kolo pasnika i dalej lamy lecha walesy fidela kastro i wsio ktorych nie bylo kolo koksownika post skriptup..... CHUJ WAM W DUPE : )
poza tym bylo calkiem fajnie i milo :) ale POMPOM
ps (po 1,5h) JA pierdole dalej jestem pijany
piątek, 7 sierpnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz