
Z tego co widze warszawski leszcza pojebal opisywanie szalonego wtorku prawdpodobnie na rzecz kupowania sobie kiecki w centrum handlowym, wiec bede zmuszony wysilec resztki mozgu jaki mi pozaostal po zyciu tym zabawnym zyciem, hmn, co sie dzialo... pamietam ze mialem strasznego kaca, i jedlismy szaszlyki ktore kolezanka 3eX0ra zmywala gabeczka niczy pan monk albo moze pani mank, chociaz kurwa mac... ognisko bylo, i spalilem se giczale wtedy, a tak, to byl dzien "molowy" czy to byl poprzedni dzien, ciezko wykszeszac cokolwiek z tego co zwe lbem, dman you. I tym milym motywem wracam do terazniejszosci albo jakby to nazwal ktos normalny niedaleka pszeszloscia , a bylo to wczoraj, za gorami, za lasami, za kubami za laweczkami pilismy piwa a pozniej czesc nam powiecdziala kolezanka czysta, i w tym momencie pamiec mi psikusa zrobila, nie pamietam co sie dzialo, francuz powiedzal ze zadzwoni i nie zadzwonil, damn you sarkeble, i chuj i kurwa trzeba znalezc obrazek, moze znajde jakiegos fajnego kowboja....
ps. znalazlem?
kurwa mac, nie wiem jak zedytowac notke wiec ciag dalszy napisze tutaj, troch esobie przypomnialem, bylismy w jakims ciekawym miejscu gdzioe poazylem sobie podniebienie wiec zgaduje ze cos jedlismy, albo przypalilem sie po pijaku, po skaleczeniu w stope nozem nie moge niczego wykluczyc, niczego, kurwa mac co sie dzialo pozniej? nie wiem, nie chce wiedziec, odpadam, chociaz troch ebym sie dowiedzial, albo moze nie, kurwa mac to nie pisze jzu nci, pierdole, jem pizze z burakami
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=6jOm4Q8_6nk
OdpowiedzUsuń