
Anu złożyło się tak że przez ostatnie pół roku rzucałem szlugi - jakieś 20 razy...

Postanowiłem w związku z tym podjąć radykalne kroki. Albo kurwa rzucę albo mnie chuj strzeli!
Więc sprawa wygląda tak: Jeżeli od jutra od 9 tej rano licząc przez rok zapalę chociaż jednego szluga,ja (prawie) zdrowy na umyśle, niniejszym uroczyście przysięgam...
Przebiec w pierwszą niedzielę od zapalenia szluga...
Tylko w bokserkach, butach i worku na głowie...
O 13 godzinie przez główny most (ten koło bosza żeby nie było wątpliwości)...

Z napisem "Stop Ekologii", na klacie i plecach, zawiadomiwszy wcześniej o tym wydarzeniu wszystkie lokalne gazety.
P.S. Jeżeli będę naprawdę na tyle głupi żeby przegrać ten zakład a akurat nie będę mógł być w Pślu, to zrobię to w pierwszy weekend kiedy będę mógł.
P.S. 2 Możecie życzyć mi albo powodzenia albo prędkiego wstydu, ale w chuju to mam. To walka wyłącznie z samym sobą, albo okażę się madafaką albo miętką pytką.
P.S. 3 Mam jednak nadzieję że zawiodę wasze oczekiwania ; p
Dorzucę w przypadku porażki niesławne zdjęcie z Chrewtu, chyba że nie wytrzymam roku :D
OdpowiedzUsuńHmmm...dobra to teraz bądźmy szczerzy kto stawia na madafake a kto na miekką pytkę ????? Póki co z mojej strony 1 głos na opszyn namber tu.
OdpowiedzUsuńwrocławski emigrantv (nie r***!)