W zastępstwie ogniska zrobiliśmy grilla w doborowym towarzystwie alkoholików budowych. Impreza jest niechuda a nawet gruba, grill świruje pawiana jakby był sylwester i zaczyna wódka się lać... do zobaczenia w następnym odcinku...Witam w trzeźwym odcinku. Impreza zakończyła się dosyć trzeźwo, przynajmniej w moim przypadku, czego nie można powiedzieć o łowcy który postanowił zrobić małysza na schodach u gumisia, niestety telemarku nie było. Całe grono pedagogiczne naszej beczki, czeka na zacną pogodę by zorganizować KURWA! ognisko : ) na które serdecznie zresztą wszystkich zapraszam POM : )
Deszcz zaczyna padać na sam dźwięk słowa "OGNISKO". Fatum jakieś.
OdpowiedzUsuń